Powiedzmy sobie otwarcie że w ostatnich latach w polskim kinie pozycji na poziomie jest jak na lekarstwo. Większość filmów to powielone pomysły kina amerykańskiego, oczywiście w dużo gorszym wykonaniu. Moim zdaniem jedynym filmem z ostatnich lat przeczącym przedstawionej tezie jest film ,,Dla Ciebie i ognia". Gra aktorska co prawda nie najwyższych lotów, za to scenariusz i rozwój akcji na najwyższym poziomie.
Przechodząc jednak do filmu pora mroku staram się znaleźć (choć jest to niezwykle trudne) jakieś jasne punkty. Przychodzi mi do głowy jedynie gra Natalii Rybickiej. Pomija już fakt iż jest to jedna z najładniejszych polskich aktorek. Chyba tylko dla niej obejrzałem ten film do końca.
Wśród minusów można wymienić wiele rzeczy, właściwie cały film to jeden wielki minus. Zacznę od gry aktorskiej a raczej jej braku. Tak sobie myślę że polskie filmy powinny zawierać ostrzeżenie następującej treści ,,Uwaga! Ze względu na występującego w filmie Jakuba Wesołowskiego możliwe są wymioty oraz inne działania niepożądane. Po obejrzeniu filmu skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą". Jedynym plusem było to że mniej więcej po 20stu minutach goguś zaniemówił, chociaż żałuję że nie był jedną z pierwszych ofiar, przynajmniej lżej by się oglądało to widowisko. Jakub Strzelecki na szczęście długo nie dręczył nas swoją obecnością.
Wielkim minusem jest także dbałość o szczegóły. Jeden z tych Niemców wyglądał jak Chińczyk, ofiary moczono w cykucie i nic im nie było, po wydostaniu były nawet żwawsze niż przedtem, Wieczorkowski próbował zabić dziewczynę przez podcięcie żył co jest fizycznie niemożliwe jeśli nie trzyma się rąk w wodzie (krew szybko zaskrzepnie).
Dodatkowo miejsce ma chyba z dziesięć hektarów. Latali, latali i nie mogli się wydostać. W zasadzie nie trafić w tym filmie na nazistę to wielka sztuka. Bohaterka musiała wsiąść akurat do tego niewłaściwego samochodu, chociaż drogą poruszało się ich wiele. Naprawdę zabawne.
Właściwie to mógłbym tak wymieniać wady tego filmu cały dzień tylko po co? Kto obejrzał ten wie, kto nie widział niech nie ogląda.